Sobota, 20 czerwca 2009 | rower: GaryKategoria InO
Grassor
km: | 279.91 | czas: | 14:51 | km/h: | 18.85 | temp: | 5.0 | up: | 1911 | Vmax: | 47.80 |
Impreza bardzo kameralna. W końcu można było spokojnie pogadać ze znajomymi i poznać osobiście ludzi z bikestats :) Było jak zwykle fajnie; piękne krajobrazy; super zachód słońca; nieziemskie-mgliste klimaty o wschodzie; bliskie spotkania ze zwierzakami; nieoczekiwana pomoc w środku nocy pani w kapciuszkach i szlafroku :)
Jak zwykle na imprezach Daniela były te same niedociągnięcia i specyficzne ustawienia punktów które mnie wkurzają, no ale cóż wiedziałem w co się pakuję. Czy wpakuję się jeszcze kiedyś? Nie wiem.
Kondycja w miarę dopisała, zabrakło długich wyjeżdżeń. Korsykański obóz kondycyjny miał trochę inną specyfikę. Brakowało trochę towarzystwa, zwłaszcza w nocy i nad ranem. Nawigować lubię sam, ale jeździć raczej z kimś. Szkoda, że nie wiedziałem o udziale Kaziga. Może byśmy razem ruszyli na trasę? Na Tułaczu dobrze nam się jechało.
W wyniku błędów jakie popełniłem, nad ranem siadła psycha i nie chciało mi się już napierać. Nie za bardzo ostatnio interesuje mnie walka o pozycje gdy nie mam już przyjemności z jazdy. Krótko mówiąc odpuściłem.
Mapka:
Trasa na mapie z zawodów na bikebrother
Jak zwykle na imprezach Daniela były te same niedociągnięcia i specyficzne ustawienia punktów które mnie wkurzają, no ale cóż wiedziałem w co się pakuję. Czy wpakuję się jeszcze kiedyś? Nie wiem.
Kondycja w miarę dopisała, zabrakło długich wyjeżdżeń. Korsykański obóz kondycyjny miał trochę inną specyfikę. Brakowało trochę towarzystwa, zwłaszcza w nocy i nad ranem. Nawigować lubię sam, ale jeździć raczej z kimś. Szkoda, że nie wiedziałem o udziale Kaziga. Może byśmy razem ruszyli na trasę? Na Tułaczu dobrze nam się jechało.
W wyniku błędów jakie popełniłem, nad ranem siadła psycha i nie chciało mi się już napierać. Nie za bardzo ostatnio interesuje mnie walka o pozycje gdy nie mam już przyjemności z jazdy. Krótko mówiąc odpuściłem.
Mapka:
Trasa na mapie z zawodów na bikebrother